Autor |
Wiadomość |
Zet
Administrator
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 1508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
Całoroczne zamieszkiwanie w ROD, to karykaturyzacja |
|
Całoroczne zamieszkiwanie w ROD, to karykaturyzacja dążenia do wolności
Inicjatorami działań odśrodkowych w ROD, których ostatecznym celem - poprzez prywatyzację działek - jest zmiana organizacyjnych struktur ogrodów, są często całoroczni mieszkańcy ROD. To dążenie do wolności ma zalegalizować rażące złamanie dotychczasowego prawa ogrodowego.
Z pozoru każdy człowiek uznaje dążenie do wolności za naturalne; w naszej kulturze jest to wręcz norma. Wolność bowiem ma zasadnicze znaczenie dla godności człowieka i jego egzystencji. Ale rzecz ciekawa, w zestawie wartości wielu ludzi nie ma ona charakteru „podstawowego”, co wykazały wyniki badań w różnych krajach, w tym także w Polsce.* Jeszcze rzadziej kojarzy się wolność z gotowością do zaakceptowania wynikających z niej konsekwencji: zwiększonej odpowiedzialności własnej, w tym także za innych ludzi.
Wydaje się, że sytuację w powyższym kontekście cechuje w sumie podwójna mistyfikacja. Dlaczego podwójna?
Po pierwsze dlatego, że używa się pojęcia wolności w sensie wyzwolenia od PZD, co ma z faktyczną wolnością niewiele wspólnego. Podbija się w ten sposób o punkt wyżej wartość problemów leżących u podstaw tych działań, dla których motywem są -jak wiadomo- partykularne interesy nielicznych osób, które moszczą sobie w ROD jak najwygodniejsze gniazdka nie bacząc ani na przepisy, ani nie pytając innych, czy zgadzają się na przekształcanie ogrodu w ruchliwe osiedle.
Po drugie, w dalszym etapie karykaturyzacji powstanie nowa kategoria pod tą samą nazwą wolności, ale o przeciwstawnym znaczeniu. Niby będzie wybór czynienia tego, co chcemy i tak, jak byśmy chcieli, nadto – dla celów nam odpowiadających, ale pozostanie jednak problem przewidywanej nieporadności, w wyniku której wewnętrzna organizacja i porządek ogrodu nie tylko nic nie zyska, a wręcz straci.
Można też założyć z dużym prawdopodobieństwem, że dla pełnego skonsumowania wolności lub zagospodarowania sukcesu nowej organizacji ogrodu potrzebne będą specjalne środki finansowe. Koszta poniosą wszyscy użytkownicy ROD, bez względu na to czy tego chcą, czy nie.
W obydwu powyższych rodzajach mistyfikacji wolność jest używana zgodnie z doraźnymi potrzebami niewielkiej grupy inicjatywnej. Jest ona pretekstem do wysuwania dogodnych dla nich oczekiwań roszczeniowych. W niebycie natomiast pozostaje zagadnienie odpowiedzialności oraz dbałości o uprawnienia innych użytkowników ROD, którzy nie chcą mieć ogródka na osiedlu i nie zgadzają się na ograniczanie szans na dobry wypoczynek.
Reasumując powiedzmy, że własna wolność nie jest możliwa bez akceptacji wolności innych użytkowników ROD,czyli bez poczucia odpowiedzialności za innych. W warunkach życia społecznego ktoś przecież –jak stwierdza prof. Kazimierz Obuchowski- musi ponosić konsekwencje czyjejś dowolności i nieodpowiedzialności.
Egocentryzm natomiast prowadzi w zasadzie do działań przeciwko innym, tj. do zniewalania ich. Bo czymże jest zmuszanie do uznania warunków dla rekreacyjnej funkcji działki w osiedlowo-ogrodowej hybrydzie za właściwe, jak nie zniewalaniem?
„Jakakolwiek akceptacja zniewolenia dla uzyskania lub utrwalenia wolności jest karykaturyzacją dążenia do wolności.”
Na takie działania prowadzące do zła (niszczenia Ogrodu), nawet jeśli są czynione w imię specyficznie rozumianego (egoistycznego) dobra, nie ma w Ogrodzie przyzwolenia!
------------------------------------------------
*Pisał o tym zjawisku prof. Kazimierz Obuchowski: Człowiek intencjonalny, czyli o tym, jak być sobą. Wyd. 2. Poznań: Dom Wydaw. Rebis, 2000.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 9:42, 24 Lis 2011 |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|