Turyści na działkach

"Kołobrzeg. Rodzinne Ogrody Działkowe im. Wojska Polskiego przy ulicy Wylotowej w Kołobrzegu niczym nie przypominają tych, o które walczy Polski Związek Działkowców.

Przy Wylotowej dawno zapomniano o uprawie sałaty, cebuli i wznoszącej się na tyczkach fasoli. Zamiast grządek z marchewką pojawiły się miejsca parkingowe dla samochodów, trawniki i grillowiska. Dostępu do ogrodów bronią trzy elektrycznie otwierane bramy i czujne oczy gospodarzy, którzy zaznaczają, że swojego ruszyć nie dadzą. A jest o co walczyć. Na 150 z 302 działek dopuszczono się samowoli budowlanych. Chodzi o domki letniskowe, a nawet jednorodzinne, które postawiono zamiast ogrodowych altanek. [...]

Spośród wszystkich działkowców aż 190 to osoby spoza Kołobrzegu. Swoje domki traktują przy tym nie tylko jako bazę letniego wypoczynku nad morzem, ale także jako źródło dodatkowych dochodów. Na portalach internetowych zajmujących się wyszukiwaniem miejsc noclegowych znaleźć można kilkanaście ofert wynajmu kwater przy ul. Wylotowej w Kołobrzegu. Autorzy anonsów zachęcają do skorzystania z domków letniskowych, choć zgodnie z prawem obiektów tego typu na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych być nie powinno. Nie można na nich także prowadzić działalności gospodarczej, a taka jest tam powszechna. Trudno to jednak udowodnić, bo o jej zgłoszeniu właściciele większości działek zapomnieli. Dlatego m.in. nie odprowadzają opłaty uzdrowiskowej, którą pobierać powinni od każdego, kto przyjeżdża do Kołobrzegu odpocząć. [...]"

Więcej czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Prezydent Kołobrzegu nie odpuszcza...

"[...] Spotkanie odbyło się w cieniu deklaracji prezydenta Janusza Gromka, że nie "odpuści”: ogrodowi przy ul. Wylotowej. Mimo sprzeciwu Krajowej Rady PZD nie rezygnuje z planów przejęcia Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Wojska Polskiego przez miasto. Ale to sytuacja szczególna, bo położone w dzielnicy zachodniej, 10 min od morza działki, w zdecydowanej większości nie mają nic wspólnego z rekreacją i uprawą warzyw. To osiedle domków jednorodzinnych, w żaden sposób nie przypominających dozwolonych altan.

Zgłoszenie sprawy do Powiatowego Inspektoratu Budowlanego nie przyniosło oczekiwanego rezultatu, prezydent zapowiada przeprawę sądową. Dlaczego? Bo znaczna cześć działek i okazałej zabudowy na nich służy prowadzeniu działalności gospodarczej - wynajmowaniu w sezonie letnikom z całej Polski i nie tylko."

Więcej czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]

PS
W mediach mówi się o tym, że działki w nadmorskich ROD mają też ludzie z głębi kraju. Potwierdziło to sprawozdanie KR PZD na IX Krajowy Zjazd Delegatów PZD, W-wa 16-17 grudnia 2012 r., s.129-130.
Daleko szukać, znany jest przecież u nas przypadek działkowca posiadającego drugą działkę w takim ROD. Niespodzianka?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zet dnia Pią 7:57, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy

Projekt [PO ustawy] wprowadza nowe narzędzie do walki z działkowcami łamiącymi zakaz wykorzystywania działki do celów mieszkaniowych albo prowadzenia działalności gospodarczej. Zgodnie z propozycją PO, wójt, burmistrz, prezydent mogliby co rok nakładać kary pieniężne na takich działkowców w wysokości do trzykrotności (łamanie zakazu zamieszkiwania) lub do pięciokrotności (łamanie zakazu działalności gospodarczej) podatku od nieruchomości liczonego dla budynku w którym prowadzi się działalność gospodarczą.

Autorzy projektu chcą, aby ustawa weszła w życie 1 stycznia 2014 r.[...]"

Więcej czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]

Mogą być jednak tacy, dla których nadal będzie opłacalne zamieszkiwanie mimo corocznej kary (np. 70 m2 pow. x 21,-zł = 1470 zł). To jakby honorowanie takiej sytuacji, bo przecież "pecunia non olet" [pieniądze nie śmierdzą]?
Ale pozostaje jeszcze ustawa o stowarzyszeniach, która ustanowiła poważne restrykcje dla ogrodu za nieprzestrzeganie prawa. Z tym, że wówczas zapłacą "wszyscy za jednego". Będziemy mieć do czynienia z typową sytuację konfliktogenną!

Dla gminy będzie to jednak niewątpliwa korzyść, gdyż w przypadku ROD 'LB' i jego 14 stałych mieszkańców (ustawa nie definiuje, że dot. precyzyjnie całorocznego zamieszkiwania, tylko "wykorzystywania budynków na cele mieszkaniowe") uzyska podatek o łącznej kwocie ok. 20,5 tys. zł rocznie. Ogrodów rodzinnych w gminie jest osiem, niektóre z nich liczą po ok. 700 działek i na pewno są wśród nich stali mieszkańcy w większej liczbie niż w 'LB'. W gminie zacierają już ręce?

Natomiast zdecydowanie większe wpływy gminie przynosić będą działkowcy wynajmujący domki działkowe górskim turystom czy nadmorskim wczasowiczom (działalność gospodarcza obłożona 5-krotną karą). Wynajem w takiej sytuacji stanie się już mało opłacalny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zet dnia Pią 20:18, 29 Mar 2013, w całości zmieniany 4 razy

"Od dłuższego czasu do naszej redakcji wpływały sygnały o wielu nieprawidłowościach, jakie dzieją się na ogrodach działkowych w Międzyzdrojach. Mieszkańcy Międzyzdrojów sygnalizowali nam, że obecnie wiele działek zmieniło właścicieli, a nowi nie zajmują się uprawą działek, lecz wykorzystują działki do celów komercyjnych. Na działkach stoją domki działkowe, często zajmują powierzchnię większą niż dopuszczalne 25 metrów. Domki te są wynajmowane w sezonie dla wczasowiczów.

Największym problemem jest to, że osoby przebywające na działkach korzystają tam z toalety, z których ścieki sanitarne trafiają do nieszczelnego szamba. Spotkałem się z kilkoma działkowiczami , którzy mówili o problemach, jakie występują na działkach. Panie redaktorze - wiosną czy jesienią po ulewnych deszczach, ścieki z tych szamb wylewają się na nasze działki. Zatruwane jest nasze środowisko, giną nasze drzewa, zatruwane są nasze warzywa. Działki powinny być wykorzystywane do celów, do których są przeznaczone. A co się dzieje teraz? Mieszkają latem tu wczasowicze, a właściciele nie płacą podatków od działalności gospodarczej, którą przecież prowadzą. Wczasowicze korzystają z toalet, a ścieki trafiają do ziemi, zatruwając ją. Ogrody działkowe w Międzyzdrojach zajmują dużą powierzchnię, jest tu ponad 500 działek. Kiedy na jednej działce w sezonie mieszka kilka osób, to możemy łatwo sobie wyobrazić skalę, ile ścieków sanitarnych trafia do środowiska. Kiedy zgłaszamy problem do Zarządu ogrodów działkowych, jesteśmy zbywani. [...]"

Więcej czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy