Autor |
Wiadomość |
Zet
Administrator
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 1508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
PZD rozpoczyna batalię o ogrody |
|
„Obowiązująca od niedzieli [19 stycznia 2014] ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych umożliwia działkowcom zrzeszanie się w różnych stowarzyszeniach. W ciągu 12 miesięcy w każdy ROD powinno odbyć się zebranie. Działkowcy mają zdecydować czy zostają w PZD, czy powołują własne stowarzyszenie.
- Rozpoczynamy batalię o rząd dusz - zapowiada Zdzisław Śliwa, prezes PZD w Poznaniu. I dodaje, że na terenie danego ogrodu może funkcjonować nawet kilka stowarzyszeń, ale tylko jedno, które wskażą działkowcy, będzie nim zarządzać. Działkowiec nie musi należeć do żadnego z nich. [...]
Nowe przepisy nie pozwalają na zamieszkiwanie, prowadzenie działalności gospodarczej czy zarobkowej na działce. Tę m.in. kwestię chcą poruszyć przedstawiciele PZD podczas spotkania z prezydentem Poznania. Na terenie niektórych ogrodów mieszkają bowiem ludzie, co więcej są tam zameldowani. Kolejnym problemem jest wielkość altan, która nie może przekraczać 35 mkw. Jeśli ktoś ją przekracza, musi liczyć się z wypowiedzeniem umowy dzierżawy działki i utraty rekompensaty finansowej za nasadzenia i obiekty, wybudowane niezgodnie z prawem.“
Więcej czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:31, 21 Sty 2014 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zet
Administrator
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 1508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
Wzmocnić 'siłę perswazji' organizacji |
|
Może warto przypomnieć wypowiedź z marca 2013 roku, której przydatność dla podjętej batalii PZD o ogrody jest nadal aktualna:
‚Siła perswazji‘ organizacji (PZD), czyli zdolność do osiągania celów poprzez przyciąganie, zjednywanie przychylnych opinii, polega obecnie głównie na atrakcyjności dla działkowców podstawowego aktu prawnego – ustawy o ogrodach działkowych. Bazując na przedwojennej tradycji ogrodnictwa działkowego ustawa pozwoliła przejąć dawne PRL-owskie ogrody związków zawodowych i rozwinąć je w potężną sieć 5 tys. ogrodów z prawie milionem działek, początkowo nazywaną pracowniczymi, a od kilkunastu lat – rodzinnymi ogrodami działkowymi. Przekonujemy się o tym w kontekście orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i wywołanych tym konsekwencji.
Gdyby jeszcze organizacja potrafiła w pełni panować nad praktyką ogrodów skutecznie zapobiegając wypaczeniom (ponadnormatywne budownictwo, całoroczne zamieszkiwanie, turystyczna działalność gospodarcza w nadmorskich/górskich ogrodach) i wykazywała większą pomocniczość dla ROD – to jej pozycja w środowisku byłaby bezdyskusyjna.
Ludzie opowiadaliby się za nią mając przychylną opinię nie tylko z powodu czerpanych pożytków w postaci użytkowanej na korzystnych warunkach działki i możliwości ogrodu otrzymania sporadycznie pomocy finansowej (inwestycje infrastrukturalne, usuwanie skutków kataklizmów, pożyczki), ale również z racji lepszego jej rozumienia.
Tu trzeba jednak dodać, że oczekiwana i nieraz z wyrzutem akcentowana potrzeba większej praktycznej troski nadrzędnych struktur PZD o ogrody faktycznie jest w dużej części realizowana, tylko że ich społeczności niewiele o tym wiedzą, są niedoinformowane. Brzmi to dyskusyjnie, ale to brak wystarczających działań piar-owskich ze strony tychże struktur sprawia, że działkowcy nie orientują się, co na tych wyższych szczeblach dla nich się robi. A wyrazem tego są zgłaszane wątpliwości co do sensu istnienia kosztownej „czapy“, jakby zapomniano o ponadpółmilionowej rzeszy urzędników administracji państwowej i samorządowej o dużo niższej –jak się uważa- produktywności, chociaż bez porównania droższej w utrzymaniu od „czapy“.
Jak to zmienić? Czy droga zburzenia domu, tj. całej struktury organizacyjnej wraz z zespołem ludzi stanowiącym łącznie w kraju raptem 200 osób ma tu być optymalnym rozwiązaniem? Zanim pozbędziemy się ścian i dachu nad głową rozładowując tym sposobem nieracjonalne emocje, czy jednak nie spróbować funkcjonalnie ich przebudować? Inaczej mówiąc: walczyć z organizacją (PZD), jak to robi grupa 'opozycjonistów', czy zmieniać ją od środka tyle, ile się da?
Można zacząć od poprawy projekcji wartości organizacji uruchamiając nowy i wydajny opiniotwórczy kanał przepływu idei wartych rozpowszechnienia, np. o pozytywnych zmianach. Z jednej strony dostarczano by informacji praktycznych z jednostek wyższych do ROD, z drugiej – zaoferowano by ogrodom i czteromilionowemu środowisku platformę – rodzaj agory swobodnego wyrażania swoich opinii i głosów. Możliwości takie jest w stanie zapewnić społeczne czasopismo papierowe z wersją elektroniczną o mutacjach regionalnych wydawane równolegle do obecnego miesięcznika „Działkowiec“ o wyraźnie dominującym ogrodniczym profilu, z elementami architektury krajobrazu.
Dzisiaj ludzie, którzy dzielą się w relacjach usieciowionych swoimi głębszymi refleksjami – wygrywają, gdyż ‚organizacje przyciągające‘ potrafią uważnie ich słuchać, wykazując przy tym pewną dozę pokory. Można też założyć, że ogromna sieć ogrodów dzięki Internetowi nie będzie kiedyś większa od... wioski, w której innowacyjni i komunikatywni działkowcy będą zdolni do współpracy i sprawnego organizowania się do wspólnych społecznych/obywatelskich przedsięwzięć.
Wypadałoby się też skupić na innym źródle siły perswazji, tj. na inspirowaniu nowoczesnych szkoleń w zakresie informatyzacji obsługi tych społeczności: strony www typu Web 1.0 i 2.0, fora dyskusyjne oraz nowość - „usługi w chmurze“, kryjące nowatorskie i nieznane wcześniej funkcjonalności dostępne zdalnie w Internecie nie tylko dla zarządów i księgowych, ale także dla wszystkich zainteresowanych użytkowników ogrodów. Mówiąc obrazowo: na zwiększaniu w ten sposób siły przyciągania organizacji, którą stać na renesans 2.0 i zezwolenie, by być sobą!
Tak rozumiana ‚siła perswazji‘, czyli przyciągania przez swą atrakcyjność, zależy jednak od wizerunku organizacji, od jej pozytywnego postrzegania. Nie poprawi się wizerunku przez pobłażanie dla zaniku w niektórych sferach życia ogrodu praworządności. Jak temu zaradzić? Nie tkwić w miejscu, bo to tylko pogorszy sprawę. Wykształcać w zaangażowanych ludziach nowe nawyki i umiejętności, „dozbrajać“ ich w nowe idee.
Trzeba przekazać społecznikom ogrodów (nazywanych z przekąsem przez niechętnych obserwatorów życia w ROD ‚działaczami‘), czyli grupie współczesnych liderów w formie zorganizowanej dydaktyki więcej informacji o samorządności i zarządzaniu oraz świadomej potrzebie ich odpowiedzialności społecznej. Zastąpić samouctwo rzeczywistą wiedzą tworzącą klimat do naśladowania dobrych i nowatorskich rozwiązań przybliżając je na zasadzie ‚analizy rzeczywistego przypadku‘ (case study) zaprezentowanej przez zespoły zarządzające najlepszych ogrodów. Osiągnąć to można zapraszając z zewnątrz z popularnonaukowymi wykładami specjalistów w zakresie samorządności, socjologów, specjalistów od komunikacji i psychologii społecznej oraz organizując warsztaty na temat tworzenia nowoczesnych narzędzi zarządzania lub posługiwania się już dostępnymi na zasadzie licencji, a ułatwiającymi pracę zarządom i księgowym. W tym kontekście może warto też pomyśleć w co ambitniejszych regionalnych organizacjach o e-learningu, tj. zdalnym nauczaniu w oparciu o bezpłatną platformę edukacyjną Moodle, chociażby w formie eksperymentu?
Czy milion działkowców (z rodzinami cztery miliony) nie jest wart pewnego nakładu sił i środków?
Na pewno w wielu ogrodach chciano by unowocześnić zarządzanie, ale... brakuje –jak się sądzi- programów komputerowych, a jeśli są, to stworzone na indywidualne potrzeby, a więc zróżnicowane, niekompatybilne i drogie. Okazuje się jednak, że najnowsza oferta rynku w tym zakresie jest dość bogata i zunifikowana, ale niewielu o niej wie, jak np. o usługach informatycznych w tzw. „chmurze“. Tu akurat nie potrzeba kupować żadnych programów, wystarczy mieć laptop (1200 zł), wykupić dostęp (licencję), by skorzystać z niskopłatnych (200-300 zł rocznie) lub bezpłatnych i z założenia prostych w obsłudze możliwości istniejących w Internecie. Szczegóły na pewno interesujące – ale już na odrębny temat.
Jedno wydaje się prawdopodobne: jeśli dojdzie do zasadniczego przeorganizowania ogrodów działkowych w Polsce, to stworzenie nowej jednoczącej struktury (żartobliwie „czapy“) niezbędnej dla ogrodów w Polsce z racji kulturowych wpływów, nastąpi tylko w drodze ‚siły perswazji‘, czyli przyciągania z jej strony. A przekonać i zjednać sobie ogrody będzie można dzięki atrakcyjnej ofercie bycia razem, tj. ewidentnie korzystnej dla ogrodów. Wszystkich się pewnie nie pozyska, ale starać się trzeba pamiętając przy tym o mechanizmie konkurencji. Możliwości zatem są, ale na ile ruch ogrodnictwa działkowego efektywnie poradzi sobie z wyzwaniami, przed którymi stanął w ostatnich latach – pokaże najbliższy czas. Widzimy, że osiągnął on dzisiaj pewien punkt krytyczny, ale miejmy nadzieję – nie stracił zdolności adaptacyjnych.
PS
Polecam też uprzejmej uwadze Forowiczów inne wypowiedzi publikowane na tym Forum, a korespondujące z tematem, np.:
- Nowa kultura zarządzania ogrodami wymaga edukacyjnego wsparcia, kliknij: http://www.barcinek.fora.pl/szkolenia-wolontariuszy-z-ogrodu,102/nowa-kultura-zarzadzania-ogrod-wymaga-edukacyjnego-wsparcia,1010.html
- Propozycje zmian organizacyjnych dla czasopisma 'Zielona Rzeczpospolita', kliknij: http://www.barcinek.fora.pl/komisja-ds-mediow,90/propozycje-zmian-organizacyjnych-dla-czasopisma-zrz,1016.html
- czy też ilustrację wniosku o bezpłatne i nowoczesne szkolenia wolontariuszy z ROD poza OZ-tami, kliknij: http://www.barcinek.fora.pl/szkolenia-wolontariuszy-z-ogrodu,102/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zet dnia Śro 10:04, 22 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 8:58, 22 Sty 2014 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) |
Zet
Administrator
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 1508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
Ogrody działkowe przed przewrotem |
|
"[...] Ustawa w pigułce
Osoby mające już decyzje o przydziale działki nie muszą podpisywać umowy dzierżawy ze stowarzyszeniem. Jeżeli kupujemy działkę (nasadzenia, altanę), umowa musi być poświadczona notarialnie. Dopiero wtedy podpiszemy umowę dzierżawy.
Działkowiec nie musi należeć do żadnego ze stowarzyszeń. Wtedy nie współdecyduje o sprawach ogrodu, ale ma prawo do działki, musi wnosić opłaty. W razie zastrzeżeń działkowiec może wystąpić na drogę sądową.
Na działce nie można mieszkać, prowadzić działalności gospodarczej, a powierzchnia altany nie może przekraczać 35 mkw. Złamanie tych przepisów daje podstawę do rozwiązania umowy dzierżawy, a nawet wygaśnięcia prawa do działki co oznacza, że działkowcowi nie przysługuje zwrot poniesionych kosztów. [...]"
Więcej czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:40, 28 Sty 2014 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|