Autor |
Wiadomość |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Czterech emerytów pojechało na wakacje do Gdyni. Spacerują po mieście, nagle patrzą: knajpa i napis: "Wszystkie drinki po 10 groszy".
Zszokowani tą informacją, wchodzą do środka. Knajpka milutka, czyściutko, dużo miejsca, sporo ludzi. Od progu słyszą głos sympatycznego barmana:
- Witam panowie ! Proszę, tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać ?
- Prosimy cztery kieliszki martini.
- Już podaję ... Proszę, 40 groszy.
Panowie spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę.
Znów zapłacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym martini i znów 40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
- Niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio ?
- Wie pan ... Sprawa wygląda tak. Przez lata byłem marynarzem, ale zawsze marzyłem, aby mieć swoją knajpkę. Gdy wygrałem na loterii 25 milionów dolarów, wróciłem do Polski, kupiłem lokal i ponieważ lubię ludzi, postanowiłem sprzedawać tu tanie drinki. Mając tyle pieniędzy nie muszę zarabiać. Robię to co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych osób.
Jeden z emerytów jest zachwycony:
- Co za wspaniała historia ! A proszę mi powiedzieć, czemu tamci trzej w kącie siedzą tu od 40 minut, ale nic nie zamawiają ?
- Aaaaa, ci. Przyjechali z Poznania i teraz czekają, bo od 18-ej wszystko będzie o 50 procent taniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:19, 18 Cze 2009 |
|
 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Do lekarza specjalisty przychodzą rodzice młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnać syna od komputera.
No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem..
Żona do męża:
- Wychodzę do znajomej na pięć minut. Przemieszaj bigos co pół godziny.
Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa.
Wtedy teść z pytającą mina robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.
Tłumaczenie:
T: Mam flaszkę !
Z: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Z: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Z: Nie, na śmietniku!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:01, 22 Cze 2009 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Dzwoni blondynka na policję:
-dokonano kradzieży w moim aucie: skradziono mi deskę rozdzielczą, kierownicę, pedał gazu, hamulec, radio itp. Rozłączyła się.
Za chwilę dzwoni: przepraszam, zgłoszenie nieaktualne usiadłam na tylnim siedzeniu.
Jadą 2 blondynki na rowerach.
Nagle jedna z nich zsiada z roweru i zaczyna spuszczać powietrze w obu kołach.
Druga zdziwiona pyta: a po co ty to robisz?
-a bo mam siodełko za wysoko..
Na co ta druga zaczyna majstrować przy swoim rowerze i zamieniać miejscami siodełko z kierownicą.
-a ty co robisz- pyta pierwsza? zawracam nie będe jeździła z taką IDIOTKĄ!
Przed kościołem, od tygodnia, leży przejechany pies. Wreszcie proboszcz zgłasza ten fakt na posterunku policji:
-Panie komisarzu, ten pies leży już od tygodnia, strasznie śmierdzi, zróbcie z nim coś...
-Przecież to ksiądz jest specjalistą od pogrzebów-uśmiecha się złośliwie policjant.
-No tak, ale przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 10:09, 05 Sie 2009 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
To jest modlitwa córeczki, która otworzyła komputer Tatusia:
" Boże kochany, w tym roku wyślij proszę ubrania dla tych wszystkich biednych kobiet w komputerze tatusia"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 9:54, 13 Sie 2009 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Żona do męża siedzącego jak zwykle przed telewizorem.
- Mam dla Ciebie dobrą i złą wiadomość. Odchodzę od Ciebie!
Mąż odrywa wzrok od telewizora i mówi:
- A ta zła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 11:10, 13 Sty 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Grupa 40 - letnich absolwentów dyskutuje i dyskutuje, gdzie powinni
spotkać się na obiad. W końcu zgodzili sie, ze najlepiej spotkać sie w
restauracji Gasthof zum Lowen, ponieważ tamtejsze kelnerki maja bluzeczki z
głębokimi wycięciami i ładne piersi.
10 lat później, w wieku 50 lat, grupa spotyka sie ponownie i znowu
dyskutuje gdzie powinni sie spotkać. W końcu zgodzili sie wspólnie, że
najlepiej spotkać się w Gasthof zum Lowen, ponieważ jedzenie jest bardzo
dobre i wybór wina jest dobry również.
10 lat później, w wieku 60 lat, grupa spotyka sie ponownie i znowu
dyskutuje gdzie powinni sie spotkać. W końcu zgodzili sie wspólnie, że
najlepiej spotkać się w Gasthof zum Lowen, ponieważ mogą tam zjeść w spokoju
i ciszy i restauracja jest dla niepalących.
10 lat później, w wieku 70 lat, grupa spotyka sie ponownie i znowu
dyskutuje gdzie powinni sie spotkać. W końcu zgodzili sie wspólnie,
że najlepiej spotkać się w Gasthof zum Lowen, ponieważ restauracja ma
dostęp dla wózków inwalidzkich i ma nawet windę.
10 lat później, w wieku 80 lat, grupa spotyka sie ponownie i znowu
dyskutuje gdzie powinni sie spotkać. W końcu zgodzili sie wspólnie, że
najlepiej spotkać się w Gasthof zum Lowen, zgodzili sie również, że jest to
wspaniały pomysł, ponieważ nigdy tam jeszcze nie byli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:51, 16 Lip 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
W pociągu nagle jeden facet woła:
- Lekarz! Czy jest tu jakiś lekarz?
Biegnie facet, przedziera się po walizach
- Ja jestem lekarzem. O co chodzi?
- Choroba gardła na sześć liter!?
Żona do męża: - Wiesz, dziś, jak przechodziłam w przedpokoju, to zegar
spadł tuż za mną.
Mąż: - Zawsze się spóźniał...
Nic tak nie wyrabia przedsiębiorczości w Polakach, jak konieczność
zorganizowania flaszki!
Nie boję się żony! Tylko jak jej to powiedzieć...
Jeśli zamiast bilbordów reklamowych zaczynają się pojawiać jakieś takie
ze smutnymi mordami - znaczy, że zbliżają się wybory
Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że niedługo będą
wymieniać rury kanalizacyjne...
- Jak pójdę na emeryturę, to nic nie będę robił, kompletnie nic.
Pierwsze parę miesięcy posiedzę w bujanym fotelu...
- A potem?
- Potem się może rozhuśtam.
Podchodzi kolega do kolegi i pyta:
- Zgadzasz się na seks grupowy?
- A kto bierze udział?
- Ja, Ty i Twoja żona!
- Nie, nie zgadzam się.
- OK, to Ciebie skreślam z listy.
Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- Ryzykowałeś życiem, to nie grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak
po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:53, 16 Lip 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Córka pyta matkę, dlaczego zawsze obcina końcówkę pieczeni.
Matka: - Bo zawsze tak robiła moja matka.
Dziewczynka idzie do babci i pyta o to samo.
Babcia: - Bo tak robiła moja matka.
Jako, że prababcia jeszcze żyje, dziewczynka jej też zadaje to pytanie.
Prababcia: - Bo miałam za małą brytfankę.
Spotka się brunetka z blondynką, w mieszkaniu blondynki.
- O!, jak ładnie urządziłaś mieszkanie, jaka fajna tapeta! Wiesz mam
identyczne mieszkanie jak Ty. Czy nie będziesz miała nic przeciwko temu
gdybym też kupiła i założyła sobie taką tapetę?
- Ależ skąd, nie mam nic przeciwko temu - odpowiada blondynka.
- To powiedz mi ile kupiłaś rolek tapety? - pyta brunetka.
- Trzydzieści.
Za kilka dni brunetka dzwoni do blondynki:
- Słuchaj, jak ty tapetowałaś? Przecież mi zostało aż 8 rolek.
Na co blondynka:
- Mi też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:45, 24 Lip 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Młody człowiek odwiedza w poszukiwaniu zatrudnienia Urząd Pracy w Szczecinie. Przegląda oferty pracy. Jego zainteresowanie wzbudza oferta pracy dla "Pomocnika Ginekologa". Zwraca się do pracownika urzędu z prośbą o bliższe informacje.
Na czym polega ta praca i jakie umiejętności są wymagane? - pyta ostrożnie.
Pracownik przeglądając ofertę w komputerze i informuje go na bieżąco:
- Oferta obejmuje opiekę nad młodymi, niedoświadczonymi kobietami,
przygotowanie ich do wizyty u ginekologa, pomoc w rozebraniu się, oraz w
razie konieczności mycie i golenie podbrzusza. Umiejętność uspakającego
masażu podbrzusza pacjentek mile widziana...
Młodzieniec nie ukrywa zainteresowania tą ofertą. To zainteresowanie
pogłębia się jeszcze, gdy okazuje się, można zarobić 5 000 zł
miesięcznie. Nie odstrasza go nawet informacja, że w celu podjęcia tej
pracy konieczne jest udanie się do Przemyśla.
- Więc robota jest w Przemyślu? - pyta niezrażony
- Nie, w Szczecinie... - tłumaczy pracownik - ... ale koło Przemyśla znajduje się obecnie koniec kolejki zainteresowanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:50, 24 Lip 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Spodnie są ważniejsze od żony. Istnieje wiele miejsc, do których można iść bez żony i niewiele, dokąd można iść bez spodni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:53, 24 Lip 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Kierowca został zatrzymany przez policjanta.
Kierowca: "O co chodzi?"
Policjant: "Jechał pan co najmniej 90 km/h w terenie zabudowanym."
Kierowca: "Skądże, jechałem równe 60."
Żona: "Kochanie, przecież jechałeś 110!"
(Kierowca rzuca żonie gniewne spojrzenie.)
Policjant: "Otrzyma pan również mandat za uszkodzone światła stopu."
Kierowca: "Nie miałem pojęcia, że są uszkodzone."
Żona: "Kochanie, przecież miałeś je naprawić wieki temu!"
(Facet znowu rzuca żonie gniewne spojrzenie.)
Policjant: "Zauważyłem również, że nie zapiął pan pasów."
Kierowca: "Rozpiąłem je jak pan podchodził."
Żona: "Przecież ty nigdy nie zapinasz pasów kochanie."
Kierowca odwraca się do żony i krzyczy: "ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE!"
Policjant pyta się żony: "Czy mąż zawsze tak na panią krzyczy?"
Żona: "Nie, tylko wtedy gdy jest pijany."
* Policjant przesłuchuje podejrzanego:
- Dlaczego nie wzywał pan pomocy, kiedy bandyta zabierał panu zegarek?
- Bałem się otworzyć usta. Mam złote zęby!
* Klientka kupuje drogie futro. Kasjerka licząca banknoty pyta:
- Dlaczego one są takie wilgotne?
- Kiedy mąż mi je dawał, szlochał jak dziecko!
* Szwab (albo Szkot) mówi do żony:
- Wyobraź sobie kochanie, że przeszło po dwudziestu latach napisał do mnie mój brat z Australii!
- A co pisze?
- Nie wiem. Nie przykleił znaczka do koperty, więc listu nie odebrałem, bo musiałbym dopłacić...
* Ile lat ma pani mąż? - pyta się znajoma znajomej.
- Pięćdziesiąt, ale od razu wyjaśniam, że jest między nami piętnaście lat różnicy wieku.
- Naprawdę? Jak na sześćdziesięciopięciolatkę to trzyma się pani zupełnie nieźle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:02, 02 Sie 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
 |  | Kierowca został zatrzymany przez policjanta.
Kierowca: "O co chodzi?"
Policjant: "Jechał pan co najmniej 90 km/h w terenie zabudowanym."
Kierowca: "Skądże, jechałem równe 60."
Żona: "Kochanie, przecież jechałeś 110!"
(Kierowca rzuca żonie gniewne spojrzenie.)
Policjant: "Otrzyma pan również mandat za uszkodzone światła stopu."
Kierowca: "Nie miałem pojęcia, że są uszkodzone."
Żona: "Kochanie, przecież miałeś je naprawić wieki temu!"
(Facet znowu rzuca żonie gniewne spojrzenie.)
Policjant: "Zauważyłem również, że nie zapiął pan pasów."
Kierowca: "Rozpiąłem je jak pan podchodził."
Żona: "Przecież ty nigdy nie zapinasz pasów kochanie."
Kierowca odwraca się do żony i krzyczy: "ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE!"
Policjant pyta się żony: "Czy mąż zawsze tak na panią krzyczy?"
Żona: "Nie, tylko wtedy gdy jest pijany."
* Policjant przesłuchuje podejrzanego:
- Dlaczego nie wzywał pan pomocy, kiedy bandyta zabierał panu zegarek?
- Bałem się otworzyć usta. Mam złote zęby!
* Klientka kupuje drogie futro. Kasjerka licząca banknoty pyta:
- Dlaczego one są takie wilgotne?
- Kiedy mąż mi je dawał, szlochał jak dziecko!
* Poznaniak (albo Szkot) mówi do żony:
- Wyobraź sobie kochanie, że przeszło po dwudziestu latach napisał do mnie mój brat z Australii!
- A co pisze?
- Nie wiem. Nie przykleił znaczka do koperty, więc listu nie odebrałem, bo musiałbym dopłacić...
* Ile lat ma pani mąż? - pyta się znajoma znajomej.
- Pięćdziesiąt, ale od razu wyjaśniam, że jest między nami piętnaście lat różnicy wieku.
- Naprawdę? Jak na sześćdziesięciopięciolatkę to trzyma się pani zupełnie nieźle |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:04, 02 Sie 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Przychodzi pani do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.
Wybiera, przekłada, miesza... nie znajduje dostatecznie dużego.
Woła ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie, nie będą. Przecież są martwe!
Poszedł facet do lasu. Łazi i łazi ... w końcu zabłądził.
Chodzi po lesie i krzyczy.
W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię.
Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, zirytowany,
piana z pyska mu leci I mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet
- Ale czego się drzesz? - pyta wściekły niedźwiedź
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość
- No to ja usłyszałem i co? Pomogło ci?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 10:57, 24 Sie 2010 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Rycerz zgłasza się do króla po powrocie z długiej wyprawy.
- Czego dokonałeś, dzielny rycerzu? - Spytał król.
- Panie - tygodniami rabowałem, mordowałem i gwałciłem we wszelkich wsiach i miastach należących do Twoich wrogów na zachodzie.
- Zaraz, ale ja nie mam wrogów na zachodzie!
- Już masz Panie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:54, 30 Mar 2011 |
|
 |
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań |
|
|
|
Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:55, 30 Mar 2011 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|