Ogrodowy luz

W codziennym pozaogrodowym życiu na pewno z oburzeniem reagujemy na znieczulicę innych.
A tu w Ogrodzie?
Czy przypadkiem nie wkradła się do obyczajów naszej społeczności ideologia zawierająca się w hasełku „róbta co chceta”?
Może jedynym, marnie zresztą działającym hamulcem tej wolności jest ogrodowe prawo: ‘Regulamin ROD’; o uchwałach WZ nie wspomnę, bo mało kto je pamięta, a nowi działkowcy nie mają pojęcia o ich istnieniu.

A co się stało z poczuciem przyzwoitości, zasadami układnego współżycia z sąsiadami, odpowiedzialnością za drugiego człowieka i za Ogród jako całość?
Czy kierowca pędzący autem po ogrodowych alejkach myśli o tym?
A sąsiedzi bezceremonialnie parkujący auta całymi gromadami na wąskich uliczkach Ogrodu, tam gdzie im wygodnie, też o tym myślą?
A troska o ciszę i spokój w Ogrodzie, też jest przedmiotem starań nas wszystkich?
Przykłady można mnożyć, ale nie miejsce, by je tu w komplecie wymieniać, zwłaszcza że są przecież znane.

Niestety, nie da się wyłącznie za pomocą paragrafów uczynić z działkowców ludzi przejętych „misją” Ogrodu, czyli staraniami o miejsce, które umożliwi nam udany wypoczynek i relaks, bez cywilizacyjnego zgiełku. Potrzebne są wspólne rozmowy o tym wszystkim, tu na forum oraz nasze osobiste starania i chęć doskonalenia warunków przebywania w Ogrodzie.

Post został pochwalony 0 razy