Hipokryzja toczy Ogród...

	Cytat:
	Bezspornym faktem jednak pozostaje, że część ROD o krańcowo posuniętej samowoli stała się dzisiaj miejscami o obcej ogrodom funkcji - dość szczególnych osiedli mieszkalnych, których nawet po wyjściu z PZD nie przyjmą władze miast, co potwierdza przykład Poznania.

Niedawno Prezydent Poznania wizytował jeden z zamieszkałych całorocznie ROD w mieście. Podobno ustalono, że Ogród wyjdzie ze struktur PZD, do których z racji skali zamieszkiwania nie przystaje, a Miasto przyjmie go pod swe skrzydła, ale tylko na 10 lat.
W tym czasie stali mieszkańcy uzyskają wsparcie, by zmienić miejsce zamieszkiwania na "normalne".

Będzie to ciekawy eksperyment. Na etapie planowania, w czym -jak wiadomo- jesteśmy dobrzy, wygląda to racjonalnie. A jak będzie w praktyce? Pożyjemy, zobaczymy. Ważne, że Miasto podejmuje próbę rozwiązania problemu "bezdomności", który dotychczas swym zaniechaniem lub nieproporcjonalnym w stosunku do potrzeb działaniem przerzucało na PZD.
Wiemy, wiemy, powie ktoś- brak pieniędzy.
Owszem, pewnie tak, ale czy w sytuacji zaniedbań społecznych należało inwestować, np. w stadion? Dla kogo?

Dla Miasta (nie tylko Poznania) była to sytuacja dość wygodna, dla organizacji ogrodów działkowych - niekoniecznie. To ona jest główną przyczyną dyskomfortu z użytkowania takiego ogrodu, uruchomienia tendencji do tolerowania powszechnej dziś w ROD postawy relatywizmu w traktowaniu prawa i -nazwijmy rzecz po imieniu - rozwalenia idei ogrodnictwa działkowego w Polsce poprzez przyzwolenie na nową funkcję ogrodów: "osiedla mieszkalnego".

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leśny dziadek dnia Czw 5:40, 17 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz